Monday 20 August 2012

mondays

nie lubie.. i chyba nie jestem w tym osamotniona...
dzis gdybym mogla udusilabym swojego szefa golymi rekoma...
coraz czesciej sie zastanawiac co ja tam robie ? w miejscu gdzie sie robi kariere? gdzie czas spedza sie w  pracy zostawiajac wszystko inne za soba... 
to nie dla mnie..
cale szczescie kolacja w milym Towarzystwie , doskonale jedzenie i lampka wina... zmyly resztki dzisiejszego dnia... a jutro wolny dzien...
i wycieczka pociagiem... do miasta z piaskowca , spa,  Jane Austin i cream tea
wiecie gdzie jedziemy ??? niedaleko....
Mala Q juz spakowala plecak :)

4 comments:

  1. Bralam slub tam gdzie jedziecie :)

    Zupelnie rozumiem Twoje pracowe rozterki, mam takie codziennie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. moze rzucimy szefow w ..... i otoworzymy wlasny biznes?? my troche po fachu na nie?? :)

      Delete