Sunday 30 December 2012

grudzien

grudzien minal mi szybciutko... bylo bardzo duzo milych akcentow..
z zimowych miesiecy grudzien wlasnie lubie najbardziej  bo to czas oczekiwania
styczen i luty to dla mnie takie  miesiace na "stendbaju" byle do wiosny
kilka telefonowych urywkow z ostatniego miesiaca...




Add caption













Sunday 23 December 2012

swiateczne chwile

ciesze sie tymi malymi chwilami ,ktore skladaja "nasze"swieta w calosc
dekorowanie ciastek i zdrapywanie potem lukru z krzesel...
obdarowywanie przyjaciol  tymi smakolykami
cowieczorne zwiedzanie okolicznych ulic w poszukiwaniu pieknie ozdobionych domow to juz nasz rytulal..
choinka,ktora miala byc kupiona na ostatnia chwila a okazala sie byc podarowana 4m choinka docinana na miare by nie robic dziur w suficie... dom pieknie pachnie teraz lasem..

oplatek i sianko przyslane przez Dziadkow z Polski
uszka klejone po nocach przez Babcie Qoopki i sernik krolewski Matki Qoopki 
po raz kolejny losos zamiast karpia
i brak sniegu...
przygotowania trwaja,,ale przymykam oko na jakis kurz czy nie dokonca blyszczace okna bo przeciez magia swiat  jest w nas...
wole zwolnic i cieszyc sie tym czasem...niz z rozwianym wlosem siadac do stolu
chce,zeby Mala Qoopka chlonela ta atmosfere tak jak i ja ....

Zycze Wam wszystkim Spokojnych Swiat..niechaj beda radosne

Monday 17 December 2012

xmas feeling

swieta czuc coraz bardziej mali i duzi maja swoje Xmas party
MalaQ idzie jutro na kolejna swiateczna imprezke przedszkolna...kostium juz gotowy  tym razem mial byc "party look" wiec bedzie tiulowa spodnica i bluzeczka z sercem....
teraz mamy faze na : "mamusiu ja na plawde kooocham serca"
wiec od majtek po skarpetki serce da sie wcisnac wszedzie
ma byc sw Mikolaj tance i prezenty ..
Mama Q za to w srode w malej czarnej bedzie mknac na swoja kolacje swiateczna a od soboty prawie 10 dni wolnego ach bedzie duzo pizamowych porankow i wieczorow z grzanym winem
w domu juz swiateczne ozdoby, zapach piernikowych muffinek
w miescie wspaniale ale o tym bedzie kolejny post :)
a dzisiaj juz dobrej nocy zostawiam Was z moim Aniolkiem ...



musze przyznac,ze coraz bardziej chcialabym spedzic kiedys wakacje w Stanach...
zawsze jak ktos mi sie pytal to na haslo USA nawet powieka mi nie drgnela a teraz coraz czesciej mysle,ze jest wiele miejsc ,ktore skradloby mi dusze...
 
 



za 7 minut

Mala Qoopka wystepuje w koledowym przedstawieniu.... w przedszkolu a ja siedze za biurkiem w pracy i nic z tym nie moge zrobic...
Babcia Qoopka mnie zastepuje...chociaz cos...ale duzo bym dala zeby tam byc teraz :(

Friday 7 December 2012

adwent

ciesze sie jak dziecko chce zeby Mala Q czekala na swieta tak jak ja zawsze czekalam i nadal czekam
to oczekiwanie, te zapachy, ta radosc...
kalendarz adwentowy, filcowy balwanek, ktory oprocz czekoladek kryje rowniez zadania do wykonania.. bo niech czekoladka bedzie nagroda
 Mala Q mowi do mnie wczoraj...: mamo...wiesz...swieta to magia!
hmmm dokladnie czuje.....


Friday 30 November 2012

...

tak czekalam na jesien...a przeszla tak szybko,ze nie zdazylam sie nia nacieszyc..nie mialam kasztanow ani lisci poupychanych po katach w domu...
nie wiem kiedy to minelo
i tak szczerze musze sie przyznac,ze czekam na zime,na swieta... jak nigdy dotad
brakuje mi tego oczekiwania...
tej atmosfery..zapachu i migoczacych swiatelek
jak dobrze,ze juz grudzien,, chce juz poczuc swieta
od jutra odkurzam kalendarz adwentowy..i pisze list z MalaQ do swietego Mikolaja...zeby uzupelnil kolekcje kucykow :)



Wednesday 21 November 2012

party girl

w niedziele Mala Q zostala zaproszona na urodziny angielskiej koleZianki :) z przedszkola...
pierwsze kumpelki z przedszkola zachwycala sie Matka Qoopka..prezent szykowala...
na zaproszeniu czas trwania 1h prosze zabrac hulajnoge :&
w porzasiu Matka mysli... moze moda jakas...
miejsce : lokalna sala gimnastyczna
czas godz 2 GMT
solenizantka na wstepie odebrala wszystkie pieknie opakowane prezenty, ktore jej mamusia szybciutko zapakowala w worki i wyniosla do auta potem zaprosila na sale...
na sali dwaj wynajeci panowie pilnowali porzadku
1 patrzyl czy sie dzieciaki na hulanogach nie porozjezdzaja
2 nacisnal magiczny guzik i w 10 sek napompowal dmuchany zamek usiadl na krzeselku i patrzyl

rodzice sztuk ok 25 siedzieli pod sciana na krzeselkach..

Mala Q popatrzyla na zamek * szczerze nienawidzi dmuchanych zamkow...i rzekla...Mama wychodzimy!!
yyyy troche jakos tak niestosownie po 5min...
mowie : MalaQ patrz dzieci skacza poskaczesz???
MalaQ : NIE!!!
pojezdzisz na hulajnodze? 2 rundki... starczy mamaaaa idziemy.... i ciagnie mnie za rekaw...
chwycilam sie ostatniej deski...a tort?????
no doblaaa uslyszalam..
45 minut siedzialysmy sobie i rozmawialysmy we dwie... alienacja kompletna,
wreszcie wjechal tort... Mala Q patrzy mama! patrz helokiti!
patrze faktycznie tylko dziwnie maly prawie 30 dzieciakow a tort wielkosci malego talerzyka...
swieczki zapalone..solenizatka dmucha...oklaski, fanfary
zdjecie z tortem i...
tort spowrotem do pudelka (na pozniej?) dzieci patrza, sline ocieraja...
a tu koniec imprezki...
na wyjsciu  po mikroskopijnej sztucznej muffince instant z paczki...( poznalam po kolorowej posypce) MalaQ nie dala rady sie wgryzc mi nie bylo dane sprobowac... to sie nazywa impreza!
i kurtyna!



Thursday 15 November 2012

powroty

2 tygodnie minely tak szybko... odpoczynek, dobre jedzenie... jesienne slonce..
rozpieszczalo nas przez te dni..
naladowalam akumulatory wiec moge stawiac czolo codziennosci
szuranie w jesiennych lisciach MalaQ i DuzaQ...radosc podwojna :) entuzjazm ten sam
i mam wrazenie,ze tak jakos plynnie wejdziemy niedlugo w czas..zimowy...a ten tez lubie ;)
chyba czas zarobic ciasto na pierniki :)
lezakuje juz u Was?

p.s
niedlugo wiecej fotek z Polandii :)

Friday 26 October 2012

nareszcie...

na ten piatek czekalam dlugo...
zamknelam drzwi biura na dwa tygodnie... zostawiajac za soba dwoch hiperaktywnych szefow.. projekty i kubek AC/DC :)
jutro pakowanie i wycinanie dyni..
podobno piekny sloneczny jesienny dzien
chociaz pakowac juz bede cieple rzeczy bo w Polsce podobno ma byc zimowo..
a ja poki co nie zdazylam nacieszyc sie nawet bursztynowa jesienia...


Tuesday 16 October 2012

podsluchane

Mala Qoopka "czyta" ..
(..) i klolewna sniezka spala i spala...az w koncu przyszedl krolewicz i pocalowal ja w "usmiech"...
:)

Sunday 14 October 2012

the drops of autumn

wstaje rankiem...Mala Qoopka ciagnie mnie za rekaw...
ona i pluszowy delfin chca cieplego mleka
schodze na dol , pieknr slonce wygladam przez okno i zanim zdaze zaparzyc kawe
stoje boso w trawie
dobrze,ze aparat jest zawsze pod reka...
zimno pod stopami daje mi do zrozumienia ,ze jest tylko 0 stopni...
jesien....






Thursday 11 October 2012

harmony of senses

znamy sie 6 lat
starsze malzenstwo , poznane przypadkowo na ulicy
 ona urodzona w Afryce , wesola o wlosach jak zboze, iloscia radosci moglaby obdarowac pulk wojska... nie widzi od malego... piekny czarny labrador o imieniu Harmony to jej przewodnik
on pelen energii, z sercem na dloni.. dobry czlowiek to malo powiedziane..
kochaja sie , kloca, sprzeczaja smieja jak kazde normalne malzenstwo
to,ze ona nie widzi nie stanowi problemu... wydaje sie nawet ze maja zycie towarzyskie barwniejsze niz standarowy Kowalski no tutaj akurat  Smith :)
ona za tydzien leci (sama) do Afryki w swoje katy
on do syna w Australii...
a wczoraj organizowali przyjecie charytatywne
zbierali pieniadze na szkolenia takich psow, ktore pozwalaja wyjsc z domu ludziom takim jak ona
ale nie bylo to zwykle przyjecie
to nie w ich stylu
zaprosili 50 osob..zawiazali im oczy zalozyli plastikowe fartuchy
i zabrali ich w jej swiat
w swiat ciemnosci
zeby moc poznac kolory innych zmyslow, ktore okazaly sie nie az tak wyczulone...
polowa nie wiedziala co jadla
druga nie trafila widelcem do ust albo zasypywala pieprzem caly talerz
mnostwo smiechu ale tez i poczucia wdziecznosci za to, ze po zdjeciu opasek znow swiat jest jakim byl...chociaz chyba jednak bardziej kolorowy




Sunday 7 October 2012

weekend


sobota to piekna jesienna pogoda i spacer po miejscach nieodkrytych
miasto, w ktorym przyszlo nam mieszkac zachwyca mnie tym,ze 7 lat a wciaz poznaje zakamarki,ktory wygladaja jak zywcem wyjete z ksiazek Jane Austen....
mysle,ze przed nami jeszcze duzo takich miejsc...

niedziela przywolala mnie do pionu pokazujac,ze czasami wydaje sie nam,ze nasze problemy przygniataja ogromem,ktore odbieraja radosc zycia...a wystarczy rozejrzec sie dookola,zeby zobaczyc,z czym zmagaja sie inni..
by docenic jakie mamy szczescie...
cieszmy sie kazda chwila..
milego tygodnia...


Monday 1 October 2012

...

oficjalnie rozpoczynam moj ulubiony czas roku,,,
czas szali, szerokich cieplych swetrow,
 takie motanie dzianina dziala na mnie kojaco...



Sunday 23 September 2012

instagram

tydzien minal..pracowicie..
schowalam na strychu letnie buty, rozgladam sie za kurtka na zime dla Malej Q
herbata z gozdzikami zagosci chyba u mnie cala jesien...smak rozgrzewa a zapach... mmm :)
sobota sloneczna a dzis od rana sciana deszczu, ktora sprzyja jednak spotkaniom w milym towarzystwie z dawno nie widzianymi bliskimi...
kawa i rozmowa potrafi pozytywnie nastawic na caly tydzien...
 milego tygodnia!










Thursday 20 September 2012

Mr Sock

oto Pan Skarpeta,,,
przedszkolne dzielo Malej Q
zakochalam sie normalnie...dla mnie pelen wypas...
chociaz miewam obeserwatorow, ktorzy dopatruja sie nawiazan do etykiety denaturatu...
lol :)

Wednesday 19 September 2012

:)

slonce za oknem, przyjemny jesienny chlodek... kawa... i brak szefow w biurze :)
pozytywnie nastraja....
a w sluchawkach znow chlopaki od fortepianu...
jak nie slyszeliscie tego kawalka...to polecam...
niesamowicie co potrafia wygrac na 1 instrumencie w niekonwensjonalny sposob :)
czlowiek od razu sie usmiecha :)


Sunday 16 September 2012

jesien....

juz sie cieszylam na weekend..a to znow juz niedziela wieczor...
liscie zaczynaja zolknac..dzis przynioslam z Mala Q do domu pierwsze kasztany
plan na tydzien...
musze sprobowac herbaty z gozdzikami :)
mowilam juz,ze kocham jesien??? tak wiem...mowilam :D nic sie nie zmienilo :)