przedszkolne nas dopadly
w sobote wypad nad ocean...udany ale juz w samochodzie goraczka dobila MalaQ
i walka z wirusem...trwala 2,5 doby
chwilowe wiec przedszkolne zawieszenie,az do odwolania..
uroki przedszkola...
podobno trzeba odchorowac...
podobno...
a to sobotnie niebo na plazy.... prawda,ze piekny blekit?
Ale bym tak poleżała, pomarzyła, posłuchała oceanu....ach!
ReplyDeletePrzedszolne mikroby mogą się wpraszać na takie wizyty miesiącami....oby mała Q szybko się uodporniła! Uściski!
jutro wracamy na poligon..ciekawe jak bedzie :d
DeleteJesien idzie. Wzdragam sie na mysl, co znow przywlecze do domu Dynia i co z tego przelezie na mnie.
ReplyDeleteJa sie trzymam qoopy poki co ale jak dlugo zobaczymy :D
Deleteu nas to samo, już po pierwszym tygodniu był gil i gorączka ...
ReplyDeleteZdrówka dla Was!!
dzieki :D
DeletePiekny ten blekit , szkoda ze to pewnie ostatni taki widok w tym roku ;)
ReplyDeleteZdrowka !!!
niestety....poza tym lato nas w tym roku nie rozpieszczalo..niestety !
Delete