Sunday 18 May 2014

niech ktos zatrzyma wreszcie swiat

ja wysiadam.....
pierwsze zwolnienienie z pracy od lat...bo brak sily na to zeby dojechac do pracy

wiem,ze kazda naciagnieta struna kiedys peka i trzeba sie zatrzymac i... pomyslec o sobie

ale ciezko jest ....bo zwykle na siebie brakuje juz czasu...bo zapalenie gardla Malej Q... bo nieprzespane noce, bo projekty, bo malo ludzi...bo musze to tamto, bo czas goni...

ale wszystko ma swoj kres..

4 dni w domu daly mi mega regeneracje i chyba znow baterie naladowane...zobaczymy na jak dlugo starcza???

zanim to wszystko sie zdarzylo
po drodze...wieki juz temu byl jeden wspanialy sloneczny weekend
duzoooo przestrzeni, trawy i wiatru we wlosach...




6 comments:

  1. Wszystko ma swoj sens...
    Z nowa energia inaczej patrzy sie na swiat, wiec dasz rade :-)
    A Ania rosnie jak na drozdzach! Jaka Ona jest wysoka!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. musi byc dobrze! dzieki :* a wysoka...no wlasnie ...nie wiem chyba po Chrzestnym :)

      Delete
  2. Trzymam kciuki za powrót wielkiej energii do życia, masz rację, że trzeba czasem sięgnąć "dna" by się odbić. Kiedy mała Q tak wyrosła?

    ReplyDelete
    Replies
    1. prawda :) oby sie odbic wysoko :) nie wiem kiedy???? ja sie sama nadziwic nie moge :)

      Delete
  3. Replies
    1. oj tak :) cos o tym wiesz patrzac na swoje dziewczyny :D

      Delete