Wednesday 5 September 2012

cute :)

jak Matka Qoopka przyszla na swiat byl gleboki PRL... panie w niebieskim cieniem na powiekach wiszace na ladach u rzeznika i polki z aromatem octowym to byl wtedy moj swiat :)
Babcia Q kupowala Matce ciuchy na zapas... a ze moje biodra nie mialy zamiaru wyksztalcic sie od poczatku jak nalezy w poduszce frejki nosilam rajtki o 5 numerow za duze, tak aby mogly pomiescic poduszke i moje zacne posladki..
nogawki rajtek  zatem ciagnely sie pol metra za mna :)
moze dlatego dzis mam taki sentyment do dolnej czesci garderoby i kupowanie np skarpetek Malej Q..sprawia mi tyle frajdy :) nic za to nie poradze :D


4 comments:

  1. Każdy ma jakiegoś "bzika"...ja namiętnie kupuję czapki, kapelusze, kaszkiety dla Glusia ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. bedzie kiedy chlopiec to beda i kaszkiety :D

      Delete
  2. A ja zakladam srebrne trampki Dyni na duzy palec u stopy! :-)

    ReplyDelete